Wydarzenie

Spisek smoleński – scenariusz i reżyseria Lech Raczak

https://www.bilety24.pl/teatr/spisek-smolenski-55501?id=273677

Klub pod Minogą, ul. Nowowiejskiego 8, Poznań
https://www.facebook.com/klubpodminoga/

Premiera – 26 lutego 2014 r., Poznań – Klub pod Minogą

Wystawiany m.in.:
Festiwal Teatralny MALTA – Poznań 2014,
Teatr im. H. Modrzejewskiej w Legnicy – 2014,
Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie – 2015,
Festiwal Teatralny KLAMRA w Toruniu – 2015,
Scena Robocza – Poznań, 2016-2017.
„Spisek smoleński” – wyznanie autora:
Każdy z nas pamięta i zapamięta na zawsze 10 kwietnia 2010 – dzień smoleńskiej katastrofy. I dni następne – zbiorowe, narodowe przeżycie żałoby przeradzające się wkrótce w narastanie sporów, swarów, kłótni, aż po eksplozję wyzwisk, oskarżeń, insynuacji , roszczeń, jątrzenia, przekleństw przeplatanych modlitwą, politycznych agitek, zawodzeń i wrzasków, płaczu przechodzącego w warczenie i szczekanie. Jakby dostojny pogrzebowy orszak przepoczwarzał się w plemienną obławę, polowanie z psami i nagonką. Głównym totemem tego niezwykłego i pierwotnego obrzędu na centralnym placu nowoczesnej europejskiej stolicy stał się otoczony cmentarnymi zniczami katolicki krzyż. Wielu z nas, Polaków, którzy usiłują racjonalizować fatalny splot katyńsko-smoleński, nie jest w stanie odsunąć emocji. Powstało już na ten temat kilkanaście książek, o filmowych i prasowych wypowiedziach lepiej nie mówić. I wszystkie nabrzmiałe są od uczuć. I pełne żałobnych rytuałów. Ich dalekim źródłem stają się „Dziady” Mickiewicza. Tak na rytuał odpowiada się rytuałem lub opisem rytuału. Podejrzewam, że narodowo-romantyczne interpretacje smoleńskiej tragedii prowadzą wciąż z powrotem: w bagienne mgły.
Tekst o katastrofie smoleńskiej i jej konsekwencjach musiałem napisać. Ze złości. Nie mogłem znieść wycia cmentarnych hien , silnych poparciem ludzi zmanipulowanych przez politykę, zagubionych w perfidnie niezrozumiałej nowoczesności , którym światło grobowego znicza jawi się jako pewna lampa kierunkowa. Pisząc odzyskiwałem równowagę, a nawet dobry humor. Miewałem nawet poczucie, że w fotelu obok chichocze życzliwie Franciszek Rabelais, a w kącie, mały jak mysz Alfred Jarry powtarza zdanie, którego nie mógł wymyślić żaden Polak, i którego nie da się z wiarą i serio powiedzieć po polsku: „Kocham Polskę, bo tam żyją Polacy”. Scenariusz skończyłem pisać na początku maja 2011. Wyleczył mnie ze złości, przepędził złe duchy. Niestety Rabelais z Jarrym też się gdzieś zapodziali. A tekst skończył „w szufladzie”. Kiedy jednak zobaczyłem po dwóch latach w telewizji jak poseł Macierewicz przy pomocy aluminiowych puszek po napojach (zamiast wina) i pękniętych parówek (zamiast chleba) , z poparciem katolickich hierarchów czaruje, szamani, odprawia smoleńskie rytuały, uznałem, że moje prywatne egzorcyzmy trzeba zakończyć publicznie. Odszukałem zapomniany na dwa lata plik w komputerze… I tak powstało to przedstawienie (premiera 26 lutego 2014)…
Mijają kolejne lata. A żałobny rytuał wciąż zatruwa życie społeczne, chwilami przepoczwarzając się w polowanie z nagonką.
Lech Raczak

Realizatorzy:
scenariusz i reżyseria: Lech Raczak
muzyka: Paweł Paluch
kostiumy: Ewa Tetlak
światła: Krzysztof Urban

występują:
Halina Chmielarz, Małgorzata Walas-Antoniello, Wojciech Siedlecki,
Janusz Stolarski, Paweł Stachowczy
k

projekt plakatu: Wojciech Wołyński ©

 

 

designed by teslathemes